środa, 8 maja 2013

Święto Majowe w Lublinie

Trzeciego Maja 2013 - przedstawicielki Zarządu Koła Przewodników Miejskich w Lublinie w osobach prezes Marioli Wiśnioch i mej skromnej osoby, zjawiły się w trzecim sercu miasta Lublina, czyli Placu Litewskim, gdzie złożyły wiązankę pod Pomnikiem 3 Maja w imieniu Braci Przewodnickiej.








Zdjęcie nie przedstawia naszej delegacji, ponieważ inni przewodnicy z aparatami byli akurat wszędzie, tylko nie tam ;-)



Następnie, po podziwianiu fantastycznych pokazów orkiestry wojskowej - muzyczno - choreograficznych,
a zwłaszcza - choreograficznych ( choć wykon utworu Michaela Jacksona też był świetny);-)
oraz po zachwyceniu się konnicą i paradą wojsk wszelkiego autoramentu, udałyśmy się w tempie ekspresowym pod Ratusz.
Tam, po godzinie pierwszej ustawiło się kilkaset par utworzonych spontanicznie przez Kaniorowców, władze miasta oraz mieszkańców Lublina i zgodnie ruszył polonez, wiedziony przez Prezydenta Miasta w pierwszej parze.

Atmosfera poloneza była genialna. Tańczący i Widzowie wpadli w pewnego rodzaju symbiozę, żeby nie powiedzieć ekstazę. ;-)
W pewnym momencie usłyszałam krzyki:
- Nasza pani!!!! Nasza pani !!!!!
Rozpoznałam grupę przemiłych Lublinian, którzy towarzyszyli mi podczas SEZONU LUBLIN, a którym wiek nie przeszkadzał w szalonym machaniu do mnie różnymi przedmiotami.
No to im odmachałam.
Parasolką.
Sezonową - Lublinową.









Na fotografii nas nie widać, choć to dziwne. Zwłaszcza, że w pewnym momencie dołączyła do naszej pary Beatka P., a następnie do Beatki jakiś pan, więc nasza para liczyła czterech członków.;-)
I w takiej konfiguracji dotańczyliśmy do Placu Litewskiego.
Cali i zdrowi.
To już trzeci lubelski polonez.
Nie opuszczę żadnego ;-)