wtorek, 14 lipca 2015

Bo grunt to tradycja...

Tradycją naszej znajomości stały się wspólne wyjazdy - czasem dalsze, czasem bliższe,
czasem częstsze, czasem rzadsze, ale w wakacje staramy się na bank spędzić gdzieś co najmniej dni kilka.
Tym razem czas nie pozwolił na dalszy wypad, lecz przecie nieważne gdzie, ważne z kim.
Wyniosłość Giełczewska i Zamość, niby znane, lecz za każdym razem smakuje na nowo.
I jak zawsze - wspólne łazikowanie, odkrywanie cudów natury, sesje fotograficzne, kawa i gadanie, gadanie, gadanie..
Fajnie, że wciąż się nie nudzi :-)



























Do następnego ...:-)